12. rocznica pontyfikatu Papieża Franciszka w cieniu hospitalizacji

mar 2025
Tegoroczna 12. rocznica wyboru Papieża Franciszka przypada w szczególnym dla niego czasie. Od blisko miesiąca Ojciec Święty przebywa w szpitalnym apartamencie na 10. piętrze Polikliniki Gemelli, gdzie dochodzi do siebie po niedawnych problemach zdrowotnych.
Z ostatnich biuletynów medycznych płyną pozytywne informacje – rokowania są obiecujące, a nadzieja na szybki powrót Papieża do Watykanu rośnie. Niemniej jednak, rocznica jego pontyfikatu, przypadająca właśnie teraz, nabiera szczególnego wymiaru w świetle jego obecnych okoliczności.Rok ten, kończący się w tak delikatny sposób, jest jednocześnie czasem, w którym odbyła się najdłuższa międzykontynentalna podróż Papieża – do Indonezji, Papui-Nowej Gwinei, Timoru Wschodniego i Singapuru. Ponadto, zakończono Synod nt. synodalności i otwarto Drzwi Święte, rozpoczynając obchody Jubileuszu.
Papież Franciszek, dzieląc los wielu chorych, cierpi i modli się w intencji pokoju, a jego modlitwom towarzyszą osoby modlące się na całym świecie. On, który przez ostatnie 12 lat zawsze kończył spotkania, katechezy i modlitwę Anioł Pański słowami „i proszę, nie zapominajcie modlić się za mnie”, teraz doświadcza modlitw i bliskości wielu osób – zarówno wierzących, jak i niewierzących.
Obecny czas odsłania ludzkie serce, stawiając pytania o naturę Kościoła oraz misję Biskupa Rzymu, która różni się od roli menedżera międzynarodowej korporacji. Dwanaście lat temu, kard. Bergoglio, biorąc udział w kongregacjach generalnych, mówił o tym, co kard. Henri de Lubac nazywał „najgorszym złem”, które może dotknąć Kościół: o „duchowej światowości”. To ryzyko, że Kościół uwierzy, że świeci własnym światłem, polegając na swoich siłach, strategiach i skuteczności, rezygnując z bycia „mysterium lunae” – odbijania światła Drugiego, żyjąc w oparciu o Tego, który powiedział: „beze Mnie nic nie możecie uczynić”.
Dziś, przypominając te słowa, patrzymy z czułością i nadzieją w stronę okien na 10. piętrze Polikliniki Gemelli. Dziękujemy Papieżowi Franciszkowi za jego „magisterium kruchości”, za jego słaby głos, który w ostatnich dniach zjednoczył się z modlitwami różańcowymi na Placu Świętego Piotra. Jego delikatny głos wciąż wzywa do pokoju, nie wojny; do dialogu, nie ucisku; do współczucia, nie obojętności.
Wszystkiego najlepszego, Ojcze Święty. Twój głos wciąż jest nam bardzo potrzebny.
na podst. https://www.vaticannews.va/pl/watykan/news/2025-03/oslabiony-glos-i-magisterium-kruchosci.html?fbclid=IwZXh0bgNhZW0CMTAAAR0H-L7HiAhQra_mSZ68Af2rdDqPwhV5NVRnCXQbf3IMs5twax6dsLLtB_s_aem_zyGH4taIbkvs8cF8WvCd5w
0 komentarze