Religia zostaje w szkole! Apel do MEN
lip 2024
Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowało projekt rozporządzenia, które zakłada zmiany w organizacji lekcji religii w szkołach. MEN chce ograniczenia liczby godzin katechezy, przeniesienia tych zajęć na pierwszą lub ostatnią godzinę lekcyjną, organizacji lekcji religii w łączonych grupach międzyklasowych czy rezygnacji z wliczania ocen z religii do średniej. Instytut Ordo Iuris, Centrum Życia i Rodziny oraz Stowarzyszenie Katechetów Świeckich przygotowały petycję do ministerstwa, w której wzywają do wycofania się z planowanych zmian.
Autorzy apelu przypominają, że możliwość nauczania religii w szkołach jest gwarantowana przez Konstytucję i Konkordat. Petycję można podpisywać na stronie religiazostajewszkole.pl.Treść apelu:
Szanowna minister Barbara Nowacka,
Wolność wyznania jest podstawą pokoju społecznego i harmonijnego rozwoju każdego państwa. Dobrze wiedzieli o tym autorzy Konstytucji RP, umieszczając w polskiej ustawie zasadniczej szerokie gwarancje dla wolności religijnej. W myśl jej przepisów Polacy mają prawo do swobodnego wyznawania i praktykowania swojej religii tak w życiu prywatnym, jak w i w przestrzeni publicznej, oraz do nauczania swoich dzieci wyznawanej przez siebie religii w publicznych szkołach.
Co więcej, religia jest jedynym przedmiotem szkolnym wymienionym wprost w Konstytucji RP. W art. 53 ust. 4 czytamy, że „religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole”. Obecność religii w szkole gwarantuje również art. 48 polskiej ustawy zasadniczej, który mówi, że „rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami”. O nauczaniu religii w publicznych szkołach mówi także Konkordat pomiędzy Stolicą Apostolską i Rzeczpospolitą Polską z 28 lipca 1993 roku, którego art. 12 ust. 1 stanowi, że „Państwo gwarantuje, że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych”.
Partie polityczne tworzące obecny rząd w ciągu ostatnich lat wielokrotnie deklarowały przywiązanie do Konstytucji RP i chęć jej obrony. Niestety ci sami politycy w tym samym czasie równie często zapowiadali sprzeczne z Konstytucją RP ograniczenie pewnych praw katolików, zapowiadając również usunięcie lekcji religii ze szkół publicznych. Tego typu wypowiedzi uderzają nie tylko w prawa osób wierzących, ale również są przejawem arogancji dla praw rodziców, którzy zgodnie z Konstytucją RP mają prawo do wychowania dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami. Dlatego obawiamy się, że obecny rząd, kieruje się przekonaniem, że to omnipotentne państwo, a nie rodzice powinni decydować o edukacji polskich dzieci. W związku z tym apelujemy do szefowej resortu edukacji narodowej, Pani Barbary Nowackiej, aby stanęła po stronie wolności i praw ludzi wierzących, w polskim systemie szkolnym.
Nasz ogromny niepokój budzi pomysł usunięcia oceny z lekcji religii ze szkolnych świadectw oraz niewliczanie oceny z tego przedmiotu do szkolnej średniej. Byłoby to sprzeczne z prawem, co potwierdził Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 20 kwietnia 1993 roku, zwracając uwagę, że umieszczanie ocen z religii na świadectwie szkolnym wprost wynika z konsekwencji organizowania nauczania religii przez publiczne szkoły. Sprzeciwiamy się też zapowiedziom natychmiastowego ograniczenia wymiaru nauczania religii w szkołach z 2 godzin w tygodniu do jednej oraz organizacji lekcji religii tylko na pierwszej lub na ostatniej godzinie zajęć szkolnych. Uważamy, że tego typu działania mają na celu utrudnianie uczniom uczęszczanie na religię, a w konsekwencji do wyrugowania tego przedmiotu z publicznych szkół, co spowoduje, że młodzi Polacy nie tylko nie poznają podstawowych prawd wiary katolickiej, kulturotwórczej roli Kościoła i jego wkładu w walce o tożsamość i niepodległość naszej Ojczyzny, a także korzeni duchowych Europy, o których mówił Jan Paweł II podczas Zjazdu Gnieźnieńskiego przy okazji 1000-lecia śmierci św. Wojciecha: „Najgłębszy fundament jedności przyniosło Europie i przez wieki go umacniało chrześcijaństwo ze swoją Ewangelią, ze swoim rozumieniem człowieka i wkładem w rozwój dziejów ludów i narodów”.
Jesteśmy oburzeni treścią przygotowanego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej projektu rozporządzenia dotyczącego warunków i sposobu organizacji nauki religii w publicznych szkołach. Zgodnie z zaproponowanymi w dokumencie rozwiązaniami placówki oświatowe będą mogły łączyć uczniów w międzyklasowe grupy, obejmując uczniów na różnych poziomach edukacji. W sposób oczywisty uderzyłoby to w poczucie bezpieczeństwa młodszych uczniów i zaburzyło ich rozwój psychoemocjonalny, podstawa programowa na danym poziomie nauczania nie mogłaby być w żaden sposób realizowana, a uczniowie ambitniejsi, padliby ofiarą jaskrawej dyskryminacji, nie mogąc zgłębiać wiedzy religijnej w satysfakcjonującym ich zakresie. Ponadto istnieje zagrożenie, że niechętnie nastawione do obecności religii w szkole organy nadzorujące placówki oświatowe lub dyrektorzy szkół, mogliby doprowadzić do tego, że w części placówek lekcje religii odbywałyby się dla jednej grupy uczniów późnym popołudniem w oderwaniu od ich ramowego planu zajęć i w kolizji z pozaszkolnymi aktywnościami uczniów.
Nie godząc się z taką perspektywą, stanowczo protestujemy przeciwko rozporządzeniom Ministerstwa Edukacji Narodowej i wzywamy do wycofania się z tych dyskryminujących działań oraz apelujemy o podjęcie autentycznego społecznego dialogu w celu wypracowania konsensusu w kwestii wychowania dzieci do wyższych wartości w ramach religii i etyki szkolnej. Jednocześnie pragniemy przypomnieć, że władze Rzeczypospolitej Polskiej zobowiązane są do przestrzegania obowiązującego prawa, przede wszystkim Konstytucji RP, która gwarantuje Polakom wolność religijną oraz prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi wartościami i wyznawaną przez siebie religią.
Z wyrazami szacunku,
Obywatele Rzeczypospolitej Polskiej
11 komentarze
Daremne apele, bo Obywatele Rzeczypospolitej Polskiej wybrali tuskowy nierząd przy urnach wyborczych
Módlmy się ! "Aby Polska była wierna Bogu, Krzyżowi i Ewangelii. " Amen. Pozdrawiam wszystkich.
Czy autorzy apelu mogą wyjaśnić, w jaki sposób umieszczenie nieobowiązkowych zajęć na pierwszej lub ostatniej lekcji miałoby utrudnić uczniom uczęszczanie na nie? Przecież tym, którzy chcą uczęszczać nie robi różnicy, w jakiej kolejności mają zajęcia. Czy religia jest pierwsza, trzecia czy siódma - jakie to ma znaczenie? Dla niechodzących za to ma ogromne, bo to oni ponoszą koszty cudzych zajęć dodatkowych, marnując swój wolny czas na siedzenie w szklolnej bibliotece czy korytarzu. To oni są dyskryminowani.
są to zajęcia w ramach planu,nie da się tak zrobić realnie ,wybór należy do uczniów.
w ten sposób rodzice przykładają się do wypisania się z religii bo na pierwszą nie przyjdą a na ostatniej pójdą do domu
jest od naprawiania błędów jakie w kwestii nauczania religii popelniono. To nie ministerstwo jest winne niskiej frekwencji na lekcjach, I zamiast pisać apele - które raczej brzmią jako apele w obronie stanowisk pracy dla katechetów - trzeba się wziąć do pracy, aby młodzież ponownie przyciągnąć do Kościoła wówczas żadne apele nie będą potrzebne. A tego ministerstwo za nas nie zrobi - i nie ma znaczenia z jakiej opcji politycznej jest rząd. Poprzedni rządzący uważali się za wierzących i co z tego? to przcież podczas rządów PIS zaczął się odpływ młodzieży od Kościoła, z lekcji religii. Trzeba się uderzyć we własne piersi, a nie szukać winnych bo będzie jeszcze gorzej.
Serdeczna prośba do katechetów, zwłaszcza "nieświeckich", o sumienne prowadzenie katechez. Nie można się dziwić, że młodzież, która przez 45 minut siedzi w smartfonach (łącznie z prowadzącym) w końcu uznaje, że lepiej się wypisać i pójść wcześniej do domu
serdeczna prośba do rodziców żeby przypilnowali swoje dzieci aby były przygotowane do lekcji religii tak jak do innych przedmiotów,podręcznik,zeszyt ponieważ bez przygotowania nie da się pracować ,uczniowie traktują religię jak studenci ,nic nie robić,nie pracowa,ć,posiedzieć w telefonie choćby nie wiem jak nauczyciel się starał .
Polacy! Nie dajmy się! Jest nas Katolików w Polsce tak bardzo dużo ! Nie pozwólmy, aby naszymi dziećmi rządzili lewicowcy z MEN!!! Chrzest Polski publicznie odbył się w 966 roku!, Czyli PONAD 1000 LAT TEMU! Już dawno mówiono: " ..TYLKO POD TYM KRZYŻEM, TYLKO POD TYM ZNAKIEM, POLSKA JEST POLSKĄ, A POLAK POLAKIEM!!!"! Z Bogiem nikt nie wygrał i nie wygra!
Uczyli prawdziwi katecheci, którzy wiedzą czego nauczają to frekwencja byłaby większa i nie trzeba byłoby łączyć klas. Popełnione zostały dwa błędy: jeden t przeniesienie lekcji religii do szkol i zrownanie jej z innymi przedmiotami. Drugi błąd to powierzenie nauczania ego przedmiotu osobom z przypadku, po kursach i przeszkoleniach. Mojego syna w liceum uczyl religii ksiądz i było super. Gdy naukę przejęła katechetka, która nie umiała ani nauczyć, ani wzbudzić w uczniach respektu dla siebie i przedmiotu - zaczęło się olewanie lekcji i brak jakiegokolwiek zainteresowania przedmiotem. Żadne zakazu czy nakazy tego nie naprawią.
Nikt nigdy nie bronił być wierzącym ja chodziłam raz w tygodniu na religie do kościoła i prowadził ksiądz bo on od tego jest i do dzisiaj mam swoje wartości i tak samo wychowałam dzieci szacunek a nie ubliżanie i wyzwiska gdzie to robi poprzedni rząd wstyd mi za taką wiarę a po drugie wartości chrześcijańskiej uczą rodzice a ksiądz jest od tego żeby uzupełnić a nie tak jak się słyszy buntowanie jednego na drugiego jeżeli ma być tak dalej to zlikwidować całkiem religie ze szkół a na siłę nie będzie katolików i niech się nie robi ktoś wierzącym a drugiemu ubliża i wyzywa to napewno nie katolik i jestem przeciwna że nadużywa się wiary do przepychanek politycznych wstyd Bogu się napewno to nie podoba szkola jest od nauczania zawodu